Gdy maszyna została zainfekowana złośliwym oprogramowaniem, większość z nas natychmiast identyfikuje odpowiednie działanie jako „wysadzenie go z orbity” - tj. wyczyść system i zacznij od nowa. Niestety jest to często kosztowne dla firmy, zwłaszcza jeśli kopie zapasowe są skonfigurowane w sposób mniej niż optymalny. Może to wywołać opór ze strony kierownictwa i użytkowników, którzy chcą nadal używać maszyny do pracy. W końcu, jeśli o to chodzi, mogą „po prostu przełożyć na to oprogramowanie antywirusowe” i wszystko będzie dobrze.
Jak wyjaśnisz problem kierownictwu i użytkownikom o nietechnicznym charakterze? Mogę łatwo podać techniczny powód, ale mam problem z wymyśleniem odpowiedniego sformułowania dla użytkowników nietechnicznych. Szczególnie doceniłbym każdy sposób mówienia, z którym odbiorca może się identyfikować, np. odwołanie się do poczucia zarządzania ryzykiem przez menedżera.